Chociaż w kalendarzu mamy już kwiecień, to za oknem jakby jeszcze luty ale przecież w końcu wszystko musi się skończyć! I ta zima i ten lockdown i ten brak słońca! A jak tylko się skończy, i pogoda nam pozwoli, to odpalamy zajęcia plenerowe! Malowanie pomiędzy drzewami, sadzenie ziół, zabawy z wodą, plenerowa kawa i piknik i wiele, wiele więcej.
Ach, już naprawdę nie mogę się doczekać. A Wy? Jakie są Wasze najlepsze wspomnienia związane z plenerem? Co Wam się najbardziej podobało? Na co czekacie w pierwszej kolejności? Piszcie, zrobimy listę